niedziela, 10 listopada 2013

Zycie jest piekne!!!!

Po bieganiu szarzyzna zycia wyglada niezwykle barwnie.
Problemy, ktore jeszcze chwile temu byly duze, nagle przestaja sie tak bardzo liczyc.
Zastrzyk endorfin faktycznie dziala!!!!!
Dzisiaj w poczatkowych zamierzeniach mialam odpuscic bieganie.
Nie czulam sie w formie.
W weekend jednak pospalam do 8mej (!!!!!!!!!!) w co do teraz uwierzyc nie moge, bo takich dni po prostu juz nie pamietam.
Do tego w poludnie w czasie drzemki syna, pol godziny mojej drzemki.
Wstalam rzeska niczym mlody bog.

Biegalo mi sie lekko i z naprawde swietnym nastrojem.
Mily jest takze fakt, ze coraz czesciej spotykam tych samych biegaczy o tej samej porze i na podobnej trasie.
To bieganie coraz bardziej oswojone sie robi.
Do tego wszystkiego pogoda wspaniala. 0st C, powietrze rzeskie, czyste niebo, zero wiatru.
Zyc nie umierac:)

Jeszcze miesiac temu (chociaz wtedy zrodzila sie ta pierwsza mysl) nie pomyslalabym, ze polubie bieganie!!!
Okazuje sie, ze czlowiek sam swoich preferencji do konca nie zna lub tez zle wczesniej zaczynal.

Ponizej wynik z dzisiejszego fantastycznego biegania:



Lyzwy przelozone na inny czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz