niedziela, 8 grudnia 2013

Powrot do biegania

Dopiero dzisiaj wrocilam do biegania.
Dzisiaj tez pierwszy dzien spadl solidny snieg i mamy pieknie bialo:)
Buty z bieznikiem spisaly sie na medal - chociaz i tak stawialam kroki ostrozniej.
Ogolnie w sniegu biegalo sie duzo ciezej. Nie ma tej beztroski stawiania swobodnie stopy ale ciagle skupienie.
Nie mniej jednak widoki zasypanych domkow przystrojonych swiatelkami czynily magiczny nastroj :)
Wyniki z dzisiaj ponizej:


W ubieglym tygodniu cwiczylam z filmikiem: klik rozciaganie. Musze poszukac jednak nieco moze lepszego zestawu... Chociaz ten nie byl zly.
Czuje, ze moje cialo potrzebuje ostatnio bardzo mocno, solidnego rozciagania. Musze zatem mu tego dostarczyc. 

Z aktywnosci przedpoludniowej dzisiaj........... wrocilam mokra, spocona, zmeczona. 
Z racji, ze sniegu napadalo sporo, wyjelam sanki a ze mieszkamy w gorzystym terenie i dosyc wysoka gorka tuz przy mnie.... 
Wciagalam syna z sankami pod gorke 4 razy. Zjezdzalo sie super milo i szybko ale to wchodzenie....
Do domu wrocilam glodna jak wilk. Dziecie szybko padlo na drzemke, przespalo bite 2,5h no i dolaczylam do syna do regenowania sil. 
W zalaczeniu elgancko i wygodnie siedzi sobie maly jegomosc. Ja ciagne te przyczepke... :) 


Taka padalo cale przedpoludnie:) 


W tym tygodniu planuje normalne bieganie czyli co drugi dzien. W Pl dopoki jakos nie wpadne w rytm nawet nie zakladam, ze bede biegac. 
Plany na inna aktywnosc sa, wiec powinno byc dobrze. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz